Po zeszłorocznych zmianach algorytmu Google, wartościujących strony przystosowane do urządzeń mobilnych przyszedł czas na kolejne zmiany. Rok 2016 od samego jego początku to sporo nowości. Google zabrało się dokładnie za właścicieli stron internetowych łamiących zasady tworzenia wartościowych stron – te z nich, które ładują się długo, są nieprzystosowane do otwierania na telefonach czy tabletach – nie mają czego szukać w pierwszej dziesiątce wyników wyszukiwania. Nie ma się co dziwić, ale kto z nas cierpliwie ogląda strony na smartfonach które mają małe literki, linki czy skrypty wieszające nasz sprzęt?
Kolejną zmianą, którą wprowadziło Google w połowie roku to wspieranie stron internetowych z wartościowymi treściami. W latach wcześniejszych podejmowano takie próby, ale odbywały się one na zasadzie wprowadzenia algorytmu, który słabo radził sobie z językiem polskim. W związku z tym nadal upychano słowa kluczowe tworząc strony-potworki: ciężkie do czytania. Nawet jeśli strona pojawiała się wysoko w wynikach wyszukiwania to użytkownik, który na nią wszedł szybko z niej wychodził. Pracownicy Google zauważyli ten fenomen bardzo krótkich wizyt na części stron i postanowili walczyć z takimi stronami o wątpliwej jakości. Dlatego w tym roku algorytm wyszukiwarki został wzbogacony o część opartą o sztuczną inteligencję – dzięki niej może uczyć się jakie powiązania słów są naturalne, a jakie nie. W ten sposób Google jest w stanie odrzucić strony, których treści nie są naturalne. Jest to bardzo duży krok do przodu, zwłaszcza że język polski do prostych nie należy. Tym bardziej większe uznanie za to, że od teraz strony z naprawdę dobrymi treściami zostaną docenione.